Fatalna wpadka organizatorów igrzysk! I to wszystko przed występem Polek
O godzinie 13 rozpoczęła się runda rozstawieniowa we wspinaczce sportowej na czas. Już po zmaganiach dwóch duetów rywalizację przerwano. Przypomnijmy, że zawodniczki poruszają się po lewej i prawej ściance. Te wspinaczki, które były ustawione z lewej strony, uderzały w pole zatrzymujące zegar po przejściu trasy, a czas dalej płynął. Po prawej stronie natomiast wszystko działało poprawnie. Problem z elektroniką to fatalna wpadka organizatorów. Przerwa nastąpiła jeszcze przed startami naszych faworytek do medalu – Aleksandry Mirosław i Aleksandry Kałuckiej.
Organizatorzy igrzysk pokonani
Kłopoty z zegarem pokonały organizatorów zmagań we wspinaczce sportowej na czas. Długo próbowali rozwiązać problem, ale to się nie udawało. Zawodniczki tymczasem nerwowo czekały w poczekalni na swój start. Zaledwie 4 z 14 uczestniczek igrzysk mogły się zaprezentować.
To nie pierwszy raz, kiedy na igrzyskach coś w zły sposób funkcjonuje. Nie brakowało już problemów z realizacją transmisji, gdzie w poszczególnych meczach zmagań w sportach zespołowych pokazywano zły wynik w transmisji lub nie było go w ogóle. Do tego doszły kłopoty z zawodami triathlonistów, gdzie ostatecznie pływacką część przeprowadzono w Sekwanie, ale wątpliwe jest, by woda była dobrej jakości. Zresztą sportowcy uskarżają się na problemy zdrowotne po kontakcie z tą wodą.
Mirosław i Kałucka dawały wiele radości
Nie ukrywamy, że wspinaczka sportowa na czas to konkurencja, która może przynieść wiele szczęścia polskim kibicom. Nie bez powodu Mirosław i Kałucka są w gronie głównych kandydatek do medali.
Mirosław to aktualna rekordzistka świata z wynikiem 6.24 s. Bardzo trudno ją pokonać. Kałucka natomiast wielokrotnie stawała na podium imprez międzynarodowych. Miejmy nadzieję, że problemy techniczne oraz presja nie będą w stanie zatrzymać polskich sportsmenek.